Wczoraj (bo jest 00;14) zrobiłam wiele rzeczy których żalje. Powiedzialam zbyt wiele, zranilam kogos... . Teraz cos zrozumilam, naisalam o tym w wierszu, ktory jest tylko do tej osoby, ta osoba wie o kogo chodzi. Jak cos to na blogu z wierszami jest. Ale wroce do tematu. Tyle sie dzisiaj wydazylo, tyle bezsesownych slow wypowiedzialam, tyle bolu komus zadalam... . Ile? to az trudno powiedziec... . Bardzo tego zaluje, chociaz wiem ze za pozno juz. Te slowa... myslalam ze sa prawda, kogos stracilam i wtedy dopieor do mnie dotarlo... . Zrobilam cos czego sobie nie wybacze, czego Ty mi nie wybaczysz. Tak bardzo zaluje, bo wiem jak slowa moga ranic... . Wiem ze slowa moga byc najpiekniejsza szata mysli, lub nazedziem tortur. I wlasnie byly tym drugim. To moja wina bo chcialam wierzyc w cos tak bardzo ze uwerzylam, ystarzyl jedn dzien niepewnosci i juz KONIEC. Nie ma juz nic... zostaly wyzuty sumienia. Nic wiecej. Ten dzien przyniosl mi jedno. Prawde o sobie. Dowiedzialam sie jaka jestem...moge to napisac, nie ma sprawy. Jestem ŻAŁOSNA, GŁUPIA, DURNA, EGOISTYCZNA, WREDNA, FAŁSZYWA... . Moge tak se wymieniac, w kazdym razie wszystkie zle rzeczy to ja, i taka jest prawda. Teraz chce jednego...ale tego nie napisze, i tak nie ma szans na to ze sie to spelni, bo niby czemu mialoby sie spelnic? Myslalam ze jestem biedna myszka ktora ukaralo zycie za nic... .Teraz wiem ze jestem demonem, potworem. A zycie dopiero zacznie mnie karac. Dlaczego? Bo nie potrafie szanoac bardzo waznych rzeczy... . Jedyne co potrafie to nazekac i ranic. Nic wiecej. Nie daje z siebie nic, mimo ze pisze w notkach by cieszyc sie zyciem, by uszczesliwiac innych. Sama nie wiem czego chce, a kiedy zycie daje mi cos, wtedy nie potrafie tego docenic. Dopiero gdy to zabierze. Ktos powiedzial ze "gdy zamykaja sie jedne drzwi do szczęścia, otwieraja sie drugie, ale my jestesmy wpatrzeni w te pierwsze i nie widzimy tych drugich" tak jest ze mna... tyle ze moje drzwi do szczescia wszystkie sie juz zamknely. Teresko, napislas kiedys ze nie mozna nienawidzic... ja za to wszystko siebie nienawidze. Za to ze jestem i za to jaka jestem... przepraszam...
01.03.2005 :: 00:35 Komentuj(0)
Przerpaszam...
I dzieki Agu jestes koffana;]
01.03.2005 :: 14:03 Komentuj(0)
Spójrz na obrazek...
Dziekuje Wam, i przepraszam Was...
01.03.2005 :: 20:27 Komentuj(0)
Siemka, dzisiaj byla gegra i hista (miedzy innymi oczywiscie). Gesgr spox;]. Hista nawet tez... nie oddala kartkowek. Z poloka zapomniala zebrac zeszytow. Zrobilam domzolowi (angol) fotki i rylam sie potem reszte dnia z niego. Poprzekomazalam sie z loodziami niektoorymi. I sie ponabiajalm tloske. I ogolnie mam juz lepszy niz wcolaj humolek ale nadal nie jest najlepsy... A dla koffanych loodkow ktola to cytaja mam oblazek...;d
02.03.2005 :: 15:03 Komentuj(1)
Mój alfabecik "Ł"
Łukasz- mój brat
Łosie -takie przezwisko (cos jak krety, lole)
Łeba- jede tam na obozik
Łasuch-czyli ja (dobze ze mam dobry petabolizm hihi)
Łabędzie- uwielbiam je karmić(jak dziecko)
Tloske malutko wyslo wiec dodam jesce na M
Mariusz- moj psyjaciel
misie- takie fajne zwierzaczki
Michal -znam 4 Michałow
mówić - coś co lubie
moje- to cos co nalezy do mnie hehe
makaron- uwielbiam go jesc
milosc- chyba nie musze tlumaczyc
malinki- jedne z mojich ulubionych oocow
maskotki- jak bylam mala uwielbialam je zbierac
matematyka- przedmiocik ktory lubie (ej ja nie zartowalam)
motyle- sa wspaniale...
myszki- bardzo fafniutki zwierzaczki z rodziny gryzoni;]
maj- wspaniały miesiąc
Miki- jedna z mojich ulubionych postaci bajkowych
moda- to cos co wedlug mnie jest czasem przesadzone, ale ogolnie spox
muza- uspokaja mnie... ale czasem tez doprowadza do placzu lub wscieklosci
Mulan- wspaniala dziewczyna...
minki- szczegolnie fajnie jak robi je Glatt albo kluska...
Monika (Gacek)- moja pierwsza przyjaciolka
Marek (Komander)- moj pierwszy przyjaciel
Mateusz(Domagała)- moj pierwszy chlopak s.p.
mapa- lubie się jej uczyc... ale jak nie mam tyle czasu to jest źle...
mama- taki loodz
Marek - imie mojego taty
mecze pk. noznej- lubie je ogladac (INPULS hahaha)
maleństwo - nienawidze jak ktoś tak do mnie mówi
niom to chyba sysko...papa pozdro Wam...
02.03.2005 :: 17:44 Komentuj(7)
Eh mam przygotowane notki, ktore chce napisac...
trudne to bedzie i nie wiem czy dam rade bo wybralam tematy ktore pewnie przerosna...
te tematy to : przyjaźń, współczucia, miłość, prawda, słószne kłamstwo?, wiara, smutek, szczęście, nienawiść, słowa... dozo tego wiem, bedzie jeszcze wiecej poznieij... jak juz te napisze;] Jak ktos będzie chciał notkę o czymś to może poprosić w komie, pewnie napisze;]
02.03.2005 :: 22:11 Komentuj(1)
heja... Ja od 6;30 jestem na nogach... Tak tak juz opisuje co sie talo...MIalam na targi skolne isc wystepowac... . Rano, w budzie zanim wyjechalismy, dostalam ochrzan od babki z Angola (DOMOZOLKA),bo na Fyksa nie moglam isc, poszedl za mnie Kuba. Potem Autobusikeim tam. W pierwszej części nie tańczyłyśmy, dopiero w 2... . Zanim tanczylysmy odwrocil sie taki chlopak do ktorego Monika zarywala i zapytal czy nie jest mi zimno, ja mu na to ze nie, a Sandra cos takiego "to gorąca dziewczyna" hihihi. Potem byla proba, w mostku zwalilam sie na Martyne..., pani mowi "jeszcze raz", ja robie mostak a Martyna tlumaczy cos z pomponem... i w koncu w tym mostku sie wkurzylam i krzyknelam "qzwa Martyna dawaj" i sobie o mnie przypomniala i mnie podniosla;]. A na wystepach pomylilam sie;/. Potem mialam kolko miec, przychodzimy do budy a tu sie okazuje ze 3a i 3b maja wf. Wiec rozebralam sie( z kurtki wy zboczki), i se czekalam. Wychodza z sali... ida a Pacho wziol moja kurtke i zaniosl ja do szatni.... Blandfzia jak zwykle przestala myslec i weszla tam zeby wziasc ta kurtke... ok udalo sie praie... wzieli znowu... A potem jak wychodzili to mi cos mowili ale nie pamietam dokladnie. Potem ukladalysmy uklad... ale zamieszania eh. TO byl eeee ciekawy dzionek... inne tekst tez lecialy ale nie chce mi sie ich pisac... . PAPAPA
03.03.2005 :: 17:29 Komentuj(1)
Przyjaźń... obiacałam o nij napisc, ale nie wiem czy dam rade.. pewnie bedzie wiele niedomowien bo przyjazn jest czyms tak wielkim i tak poteznym ze ne da sie tego dokladnie opisac... . Przyjaciel, jest to ktoś bliski, komu zawsze mozesz się zwierzyć, któremu ufasz, to osoba dzieki ktorej masz chęć do zycia, wiesz ze jest ktos kto na ciebie czeka, wierzy w ciebie. Stara się ciebie zrozumieć... i odwrotnie, aby mieć przyjaciela trzeba tez nim byc. Wlasnie to jest przyjaznia... . Ona jest niczym sznur, gróby... ale trzeba uwazac by go nie przeciąć, bo po zwiazaniu go znow supełek zostania. Przyjaźń to uczucie(?) nieograniczone. Czasami jest bardzo ttrudno komus wierzyc... mysle ze przyjaciel to osoba, ktorej najszybciej to powiesz. Nie bojisz sie, co bedzie, wiesz ze mozesz na kogos liczyc. Przyjaciel cie nie zdradzi, zawsze ci pomoze, lub chce pomoc. Aby byc przyjacielem trzeba potrafic siedziec cicho, lub gdy trzeba glosno wyrazic swoje zdanie. Wielu ludzi pisoało o przyjażni, przytocze tu cytaty z nią zwiazene z którymi sie zgadzam.
Przyjaciel to ktos, kto podtrzyma Cię, gdy twoje skrzydła zapomniały jak się lata
Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka przyjaźń: wznosi go ponad proch ziemi.
Doradzając przyjacielowi, staraj się mu pomóc, a nie sprawić przyjemność.
Przyjazn tak naprawde to cos czego nikt z nas do konca nie pozna, ja nie mam dzis tylu sil by opisac te ogromna moc przyjazni. Jeśli chcesz mieć przyjaciela, bądż przyjacielem dla innych...
Blandzia...
03.03.2005 :: 18:28 Komentuj(2)
Witajcie loodziki! NIezly byl dzisiajszy dzionek, tylko omal sie nie wygadalam (nie Agu;D?)... nie bede mowic w zwiazku z czym. ALe zaczne moze tez dzionek od początka... po pierwsze Gosia kończy dzisiaj czternaście latek ! taaaa ale ty stara jestes (zarcik). Juz Ci skladałam zyczonka Gosiu... staraałam się mówić od serca a nie kopiować jakieś wierszyki... . Rano przyszlam do budy... LOOZIK nawet... wsyscy byli...oczywiscie zaczelam swirowac jak KTOŚ przyszedł ale to sie wytnie... POtem te same prezentacje co zwykle... nie no sluchac 3 razy tego samoego to narmoalnie * mozna dostać. W koncu byly nasze wystepy... juz zrobilam mostek kiedy Marta mowi "bliżej" i jap przypelzalam w mostku do marty ale... postawilam noge na pomponie i omal znoff nie zjechalam na MArtyne... . Wiecie co? "Wystarczy słowo, jakiś gest i nagle wiesz, czego od życia chcesz..." i chyba już wiem... tylko postawiłam sobie bardzo trudne zadanie i nie wiem czy mu podolam... . Postaram sie z wszystkich sil...czy one wystarczą? NIe wiem. Oprucz targow szkolnych poszlam tez na spektakl "Romeo i Julia" z psyjaciolmi... bylo spoxiczek... z Krzysiem rylismy caly czas. Tylko w II polowie komuś coś sie stalo i nie wiem co... ejjj Qrde co Ci jest...? Eh nie bede pisac o kogo chodzi bo nie chce zamieszania wywolywac... . Po spektaklu poszlismy na frytki.. spoznilam się godzine i przez to mam szlaban na wyjscia... dzien wczesnije dostalam szlaban na net z wyjatkiem godzin 8-10p.m.. Ogolnie jest spox jesli hodzi o humorek tylko qrde... martwie sie o kogos... kogos szczegolnie, a oprucz tego o kilka innych osobek. Nie wiem czy mam smiac sie czy plakac... patrzac obiektywnie mam wrazenie ze mnie niektore "zadania", ktore sobie stawiam sa zbyt trudne, przerastaja mnie... mam nadzieje ze sie uda...tak bardzo chcę aby się udalo...
04.03.2005 :: 22:33 Komentuj(1)
05.03.2005 :: 10:17 Komentuj(0)
Pewnie poznajecie ta piosenke... jest piekna... wogole wiele piosenek z bajek jest cudownych... ja w nia i w inne glebiko wierze...
W gaszczu trudnych spraw,
Chce odszukac nic,
Która wskarze mi,
gdzie zmierzac mam, jak zyc
Wiem, ze znajde ja,
wiem juz z kim chce isc,
Gdy zabraknie sil,
gdy zgubie sens,
Z pomoca przyjdzie chór dwóch serc
Juz wiem, milosc droge zna,
Poprowadzi mnie, przez swiat,
Ty przy mnie ja przy tobie,
Przez mrok, ku jutrzence dnia,
swiat jest leprzy gdy,
Jestes obok ty,
Milosc droge zna...
Kiedys czulem wstyd,
Glupio balem sie,
Ze nie zdaze juz,
Ze milosc straci sens,
Ze wysmieja nas,
Dzisiaj wreszcie wiem.
Znów sie moge smiac, nie zraza mnie,
Prz tobie dobrze czuje sie,
Wiem ze, milosc droge zna,
Poprowadzi nas przez swiat,
Ty ze mna i ja z toba,
Przez mrok, ku jutrzence dnia,
Swiat jest leprzy gdy,
Jestes obok ty,
Milosc droge zna,
Wiem, ze milosc droge zna...
05.03.2005 :: 11:48 Komentuj(1)
Wiem... teraz na pewno wiem... . To bedzie bardzo trudne, ale chce sprobowac... Bo jesli nie sprobuje, moge bardzo zalowac... mam malo czasu... ale sprobuje. Szczegolne podziekowania dla koffanych osobek ktore we mnie wierzą : Sandry i Gosi, Jestescie koffane, dziekuje Wam. Eh dzisiaj bylo nizle.. ale mi brak (cenzura). Tak bardzo bym chciala aby sie udalo. Jesli sie uda to bede najszczesliwsza osoba na swiecie... naprawde...papa
05.03.2005 :: 21:42 Komentuj(1)
Siemisko... Kiedys Asie zamorduje... a o co chodzi? kleczymy w kosciele, a ja noga zabolala i sie zaczela krecic, starcila rownowage i sie zlapala...oczywiscie mnie...i razem na mokra z butow podloge gleblysmy... ale zgacha... . ogolnie bylo fajniusi... z Asia pogadalysmy sobie. Teraz niby mam szlaban ale podmienilam klucze i se otworzylam pokoj. Rano tez tak zrobilam. Porobilam obrazeczki ktore na tenbita wstawie... i mam wiadomosc! Zakladam bloga...mojej mamie hihihi. Ale jajca... pocytamy sobie nie? podam wam adrwecik jak juz zdecyduje gdzie jej go zlozyc... .
06.03.2005 :: 13:22 Komentuj(0)
qrde ale ze mnie idiotka... chcialam sie dowiedziec czy taki qmpel mnie lubi i... poprosilam Nica zeby go zapytal ale on sie domyslil. W koncu i tak zapytalam ale zamieszanko sie zrobilo. Zrobilam z siebie kretynke jak zwykle i albo ja jestem taka jeb* pesymistka albo mi odpisac nie chce... qrdeee ale wiecei co? Moja wina wiec moge piec pretechy tylko do siebie iiii tyle.... witajcie moji koffani, przemawia przed wami powalona Blandzia, taaa wiem przezywam i wyolbrzymiam sytuacje ale walic to;] Ja ide jush...zaraz skocze z okna...nie no tak seryjnie to nie z okna bo za nisko... oooo wloze se palce do kontaktow... albooo potem pomysle... tylko jeszcze dodam te obrazki na tenbita i bedzie... wierze w to pa
wasza jebni* Blandzia
06.03.2005 :: 14:00 Komentuj(4)
Siemka... niezle w budzie bylo...zyskałam rzydomek "kośmitka" . HEHE. Ponudzilam sie na poloku i hiscie... byla kartkowa z fizy...ja sie boje...niby napisalam ale...malutko eh;(. Mam w srode poprawiac histe, a jutro jest sprawdzian z bioli a ja tebelki tej nie mam;(... Na szczescie jest Gosia... obiecala ze mi napisze te nazady, dzikei Gosiu. Jej jak ja sie boje... nie no nie wime czy dam rade. LAe juz sie nie uzalam tylko ide papa:*(to nie do wszystkich)
07.03.2005 :: 16:27 Komentuj(0)
Alfabecik..."N"
numerek- moj szczęśliwy to 4;]
noc- wtedy albo mysle albo spie, albo jestem na gg, bardzo fajna pora
nigdy- to slowko w ktore nie wierze
nom- hihi, chyba wiecie co to nie?:>
Nala- bohaterka mojej ulubionej Bajki...
nurkowac- lubię
Nico- taki qmpel
najeżka- bardzo ciekawe zwierzątko
niebieski- kolor na ktorego punkcie mnustwo ludzi (beze mnie) ma bzika
Nikt- to ja;]
naj - taka gazetka ;|
jakos malutko ale trudno...
07.03.2005 :: 16:40 Komentuj(1)
eh chyba wiem co sie dzieje w mojim serduszku. Ono kogos chyba wpuscilo do srodka...ale nie bede o tym pisac. Bedzie dobrze... w koncu nic nie konczy sie calkowitym zlem...wszystko ma dobre strony. W kazdym razie dzisiaj mi bilo zupelnie... myslalam caly czas o czyms... i wogole doozo glupich rzeczy mowilam... Prawda Gosiu? ehhhhh jesli wiara czyni cuda to ja wierze ze sie uda...ta wiem ze ta notka niespojna ani nic... trudno, ja nie ymsle dzisiaj...Gdyby wiedziel...papa
07.03.2005 :: 22:35 Komentuj(1)
Dzein KObiet...Chlopcy dali nam figulki i lizacki (dziekujmy:*). A co do nia kobiet...
Dziś jest dzień kobiet, wszystkich kobiet...zarówno małych jak i dużycz, orginalnych i calkiem przeciętnych, radosnych i smutnych, zgorzknialych feministek jaki i kur domowych, grubych niczym beczki i chudych jak wykalaczki, z wielkim biustem jak i prawie bez niego, z wiara w zycie i zupelnie zrezydnowanych...wszystkich! Więc dziś wspomnijmy wszystki kobiety, które walczyły dal nas o wolność słowa, o prawo głosowania, ale wszystkich, dzieki którcyh mamy rownouprawnienia. To dzieki nim dzisiaj mozemy cieszyc sie swa kobiecoscia, wolnoscia slowa...To one pokazaly klasę... walczyły o to byśmy dziś mogły stanać, równie wykształcone jak faceci i powiedziec z dumą "jestem kobieta"... Z radością chwalmy osiągniecia kobiet i z wielką naprawwdę dumą mówmy o nich...z wielkim szacunkiem. Kobiety gora papa koffani
08.03.2005 :: 20:03 Komentuj(1)
Serduszko mam chore chyba... bardzo mnie boli. Mam dziwne tetno, raz za wysokie, kolejny raz zbyt niskie i to zmienia sie w przeciagu 1 minuty...bo babka mi mierzyla najpierw bardzo mocne bylo a potem go wyczuc nei mogla prawie... oprucz tego Gosia jest na mnie zla...;( i wogole. Na wf ledwo cwiczylam, ale mam 5 za serwy;D sprobuje na 6;D;D;D. Na angolu poszlam do pielegniarki 1 raz w tym dniu i mialam tetno jak noworodek, potem mata ;], polski i po polskim znowu poszlam do pielegniarki bo mi kazala ptrzyjac za godzien ale jej po macie nie bylo...po polskim tesh nie bo byl dzwonek a mialam na gegre isc...na gegre pytala mnie mapy i dostalam 4+, potem poszlam w koncu z P. Kocek i mi zmierzyla...jush lepiej cisnienie ale tetno skakalo....mam isc na mnustwo badan, boje sie...potem byla hista i nie napisalam poprawy, mam przyjsc we wtorek. Jutro ide do kina.... A dzisiaj...jak wychodzilam to mi pani kazala sie zapiac i czapke ubrac...a ja se stoje i mi glupio bo stalam obok "kogos"... nie no jush se ide, wiem ze nudze papa
09.03.2005 :: 14:10 Komentuj(4)
siemka! Wybaczcie mi plose ze nie napisalam o wczoraj...nie mialam sily, w kazdym razie teraz napisze. Wczoraj bylo kino... niezle bylo...wlasciwie to nie wem o czym byl film bo myslalam o czyms innym;]. Hm potem przyszlam do domu i dostalam taki op* za 4 z chemi ze eh lepiej nie mowffic, zwineli i klucz z pokoju. POszlam na kolko, przeksztalcilismy Atencjione tloske i nizle to wychodzi nawet;]. Mi sie podoba. Jak wrociam do domku bylo jeszcze gorzej niz zanim z niego wyszlam wiec wsciakla siedlam na lozku i siedzialam tak bite 4 godziny. najlepsze jest to ze wcale mi sie nie nudzilo, bo mialam o czym myslec...wlasciwie to milam o tym myslec juz wiele razy ale jakos czasu nie bylo...wiec wykorzystalam sytuacje na przemyslenie roznych spraw. potem wzialm i zaczelm robic cwiczenia z gegry, starsi przyszli, zobaczyli ze robie cos innego niz siedzenie, u cieszyli sie i dali mi klucz. I poszlam na kompa...ale bylo jush pozno i nie mialam sil zeby cokolwiek napisac... Za to DZISIAJ ... mialam zly humor od rana, tak jakos... troche sie na kims zawiodlam... ale trudno. Sandra byla smutna.... potem jakos mi sie humor poproawil. A te jakos to znaczy 3a;] Hehe tak sie ryl;am ze powietrza zlapac nie moglam. A jak wychodzilam to mnie nie chcieli z budy wypuscic;];];] w koncu wyszlam. Ale dzionek naprawiony... Mam nadzieje ze Sandrze tesh sie humor poprawi...pozdro dla niej papa!
11.03.2005 :: 14:12 Komentuj(13)
Eh dlugo mnie nie było… taaaa tzn. bylabym gdybym nety miala…teraz naale nie mam ale pomyślałam ze napisze jakas notke, która pozniej wstawie (a pisze ja dnia 17.3.05) . Jestem dzisiaj jakas przybita… hmm zupełnie bez zycia i bez emocji. Eh najgorszy jest ten brak netu…ani niczego napisac na blogu, ani pogadac z kims…nie mam kogo pocieszać . hihi. Napisze wierszykow troszke, potem je powstawiam i będzie dobrze… qrde ostatnio wiele osob pytałam czym jest milosc wedlug nich… a odpowiedzi uzyskałam tak zaskakujące ze normalnie wysiadam… eh jedni sadza ze to zrozumienie, inni ze to wiezienie dla uczuc, jeszcze inni ze to tesknota i radosc z każdej chwili, inni, ze to zal i rozpacz kazda sekunda…cierpienie. Nawet mi ktos odpowiedział ze mu się z kofeina kojarzy… . Eh Gosia mowi ze kocac to znaczy dawac z siebie jak najwięcej i nie oczekiwac niczego w zamian, Artur, ze to cos czego nie potrafi opisac, Agusia wymienila tyle rzeczy…tyle mozlwiaosci kochania kogos… ehh może dlatego jest taki wiele opini ponieważ każdy Kofta inaczej, ponieważ kazda milosc jest inna…nie wiem. Jej nie będę pisac terazo nij, o miłości bo nie mam sily. Hmmm ja kogos chyba koffam… ale nie chce o tym pisac tutaj;];];]. Dzisiaj był z maty sprawdzian (weim ze denna zmiana tematu ale trudno)… sprawdzian z histy poprawilam na 5-, a kartkowe poprawaialm dzisiaj ale nie wiem co dostalam. Był ten „KANGUR” czyli konqrsik z maty, eh ciekawe jak mi poszlo Robimy konqrsik z biolki;];]];] ciekawe kto na niego Pojdzie… nArazia się zgłosiło dosc sporo osobek;]. Ale nie jest to takie ze 3-klasista ma większe szanse niż 1 i odwrotnie…. Po prostu jest to wiedzia o zwierzętach… i jak ktoś je lubi to powinien wiedziec ;D.
Nareszcie necik
23.03.2005 :: 19:00 Komentuj(0)
23.03.2005 :: 19:20 Komentuj(0)
Twórczość Blandzi :
Porozmawiaj z wiatrem
Jak ze starym przyjacielem
Niech powie Ci dlaczego,
Przestał wiać…
Zabito w nim nadzieję
I nie chce wierzyć już…
To tak jak Ty prawda?
23.03.2005 :: 19:52 Komentuj(0)
hm... jeszcze niedawno namawialam innych do radosci, mowilam zeby sie nie smucili... a teraz to ja po prostu nie mam ochoty byc szczesliwa... i naprawde loodki nie pocieszycie mnie;] Bo ja nie jestem smutna w takim sesie ze mam dola, nic mi sie nie chce, placze, krzycze, nie... Ja jestem smutna od srodka, tak po prostu... I jesli bede chciala byc szczesliwa moji koffani to bede. Ja nie mam tak ze uzalam sie nad soba 4 miesiace... ja sie owszem uzalam ale tylko ogolnie lub tylko chwile... i pocieszyc mnie sie nie da. Tzn da ale to dla osob wyjatkowo wtajemniczonaych a teraz pozwolcie ze skoncze;];];] papapa, i pozdro!
24.03.2005 :: 06:47 Komentuj(1)
Co według Was znaczy kochać?
24.03.2005 :: 10:44 Komentuj(6)
Kiedyś o starej godzinie
Powrócą chwile sprzed lat
Przyjażni bez śladu zginie
Lecz w sercu zostanie jej ślad
Wtedy usiądziesz o zmroku
A w oczach pojawią się łzy
Serce zatargnie tęsknotą
Lecz nie powrócą te dni.
25.03.2005 :: 13:31 Komentuj(0)
hmmm ja jush nie wiem...czekać czy nie... ehhhh
25.03.2005 :: 18:39 Komentuj(0)
Każdy z nas przezywa mniejsze lbu wieksze tragedie, kazdy z nas ma problemy, smutki, nie ma czlowieka ktory zeyje "idealnie"... Ale jednak niektorzy potrafia byc szczesliwi, smiac sie... Niektorzy potrafia i przede wszystkim chca wlaczyc... Ktos powiedzial mi: "predzej czy pozniej zwyciezy ten, kto wierzy w swoje zwyciestwo"... i taka jest prawda. Tyle, ze zwyciestwo to niekoniecznie spelnienie sie tego czego pragniemy... Dla mnie zwyciezca jest ten kto wlaczy, probuje, daje z siebie wszystko... Koffana Gosiu! Ty wedlug mnie jestes takim zwyciesca... nie podddalas, sie walczylas. Zrobilas wszystko co moglas. Nie mozesz obwiniac sie teraz o to co zrobilas wczesniej... Myslisz ze to byl blad? Moze...ale niekoniecznie. A gdybys jednak podjela inna decyzje wtedy, kiedy nie bylas pewna i zalowala? Gdyby on byl Ciebie wart to doceni by to wszystko co robilas, twoja odwage. Tak, dla mnie jestes prawdziwym zwyciesca!
Koffani, nie zalamujcie sie, walczcie...zawsze jest po co!
26.03.2005 :: 06:21 Komentuj(20)
od Blandzi, dla Was...moze skapujecie o co mi chodzi
Specjalnie dla: tych, którzy chca umrzeć
Po co mam żyć?
Po co czekać do jutra?
Przecież jutro to dziś
Tylko, że jutro…
Po co jestem dziś?
Po co doczekałam tego dnia?
Przecież dziś to wczoraj
Tylko dzień wstecz…
Po co mam czekać?
Po co nadzieje w sercu mieć?
Skoro jutro to wczoraj
Za dwa dni…
Jaki to ma sens…?
po co mówię „jutro”?
Przecież to wczoraj
Tylko, że dwa dni wstecz…
Specjalnie dla: Gosi
Z drzewa spada liść
Powoli
Tańczy z wiatrem.
Żegna drzewo
Z radością
Gdyby wiedział, ze nigdy na nie, nie powróci…
Specjalnie dla: Wszystkich przyjaciół
Słońce… taa radosne, jasne, promiene,
daje ciepła i swiatla tyle…
Przyjazn, niczym slonce serce rozwesela
Daje ciepla życzliwość, promien zrozumienia
Lecz nawet na tym słońcu radosnym SA plamy czarne
I nawet ono kuszy się…
Tak wiec i ta wspaniała przyjazn, może zmarnieje
I może się pokruszy
Ale slonce mimo plam swieci,
i daje ciepla tak wiele
Wiec nasza przyjazn przetrwa,
Jeśli naprawde jestes mym przyjacielem…
Specjalnie dla: Tych, którzy nie wiedzą kiedy...
Rozkwitł kwiat
Za wcześnie
Osłabił go
Wiatr...
Rozkwitł kwiat
Za późno
Liść przygniótł go
Swym ciężarem
Kwiat nie rozkwitł
Siedzi skulony
Czekając na moment,
Który nie nadejdzie
26.03.2005 :: 21:25 Komentuj(0)
Na życzenie Agnieszki...
Mam 13 lat (14 skoncze we wrześniu), jestem ze śląska, mam dziwne imie (Blandyna). Większość wierszy, które są na tym blogu wymysliłam ja;] Niektore inne moje wiersze sa na blogu http://blandzia.blog.onet.pl/. Wierszyki wymyślam w wolnym czasie, gdy... te ostatnie wymyśliłam gdy nie miałam natu i mi się nudziło hihi. Jak chcesz wiedzieć cos wiecej to napisz w komie... papa, pozdro!
27.03.2005 :: 19:01 Komentuj(1)
Siemka! Hm mokry dzionek mamy dzisiaj nie? heh. NIe jest zle. Narazie 3 razy polana bylam... Hm a smierdze 8 perfumami ble;];];] No wiecie jak sie zmiesza zapachy to niezbyt fajnie jest hihi. Ale ogolnie fajnie;] Przyszli wszyscy na ktorych mi zalzalo i z tego sie cmesze( no tzn. przyszly tesh osobki na ktorych mi specjalnie nie zalezy, ale ci na ktorych mi zlazey tesh;]...) Eh wlasnie byl Adas z Nicem, wczesniej Daniel z Darkiem, coraz wiecej loodzioff eh... zabic Adasia... cala mokra jezstem eh ide bo zaczynam bredziec papa! Ale FaFnIe;;;;D
28.03.2005 :: 12:15 Komentuj(0)
28.03.2005 :: 16:34 Komentuj(0)
Siemka... Jakos ostatnio mam humorki dziwne... raz placz, potem sie smieje... sama probowalam sie oszukac ze to nic. Ale mi nie wyszlo;]. Wiec napisze wam tutaj ze mi odwala kompletnie. Tak od kilku dni. Moze to przez ta niepewnosc... . Jestem cholernie niecierpiliwa... hm ale nie chce o tym za dusho pisac bo zrobie z siebie idiotke wieksza niz jestem pa
A zeby noteczka nie byla krotka... to cd. alfabeciku czyli literka O:
oczy- wedlug mnie mozna z nich wyczytac wszystko
oka/oki/ok- hm nie musze tlumaczyc nie?
ON- okreslenie ktorego uzywam umownie zamiast podawania ksywki. imienia danego chlopaka;D(np. ON jest taki fajny)
ogame- wlasciwie nie wiem na czym polega tylko tak mi sie skojarzylo, taka gra, o ile dobrze wiem strategiczna
orka- wspaniale zwierze...
opis- hm zawsze staram sie mniec fajny na gg (przy czym prawie nigdy mi to nie wychodzi)
o qzwa- mowie gdy sia wkurze
wiecej rzeczy sobie nie przypominam;]
Pozdro dla... wsystkich;]
29.03.2005 :: 15:13 Komentuj(0)
O kims dla kogos od...Blandzi
Taka sama, ale inna
Wpatrzona w otchłań przeszłości
Siedzę myśląc o mym życiu-
Nicości
Możesz nie wierzysz…
Ale to prawda
Znów szukam odpowiedzi
Wypisanej chmurami na niebie
Bezchmurne niebo…
Nie ma wyjścia
Wsłuchuję się w muzykę
Szum wody, śpiew ptaka
Może one odpowiedź dają…
Tylko nagle ptak przestał śpiewać…
Staję na pustyni uczyć mych
Błagam wiatr…
Daj mi tchnienie, pozwól znaleźć odpowiedź
Ale wiatr nie chce…
Proszę anioła
Pożycz mi skrzydła
Abym mogła zapytać gwiazd…
Lecz niegodna jestem Anielich skrzydeł…
Patrzę w Twe oczy…
I znam odpowiedź…
I wtem wiatr zaczyna wiać,
Obłoki na niebo wracają
Ptak pieśń swą dokańcza
I nie potrzebuje już skrzydeł anioła…
Mam własne…skrzydła szczęścia
29.03.2005 :: 18:10 Komentuj(2)
|