Są takie w życiu sytuacje, takie chwile, gdy wszystko co było dla nas bardzo ważne, traci znaczenie. Są takie tragedie, że gdy porównamy je do naszych problemów, robi nam się wstyd. Sprawy ważne dla nas, ustępują sprawom najważniejszym. Nagle nie obchodzi nas pryszcz na gębie, przegrany mecz, zepsuty komputer… w jednej chwili, na krótki często czas, stajemy się dojrzalsi. Tak jest, gdy chodzi o śmierć. Czasem dotyka nas bardzo blisko, czasem tylko widzimy ją w „Wiadomościach”… w zależności od naszej wrażliwości i przywiązania, zaczynamy rozmyślać na tematy, które nigdy wcześniej nie przyszły nam do głowy. Czasem w jednej chwili, mimo bólu, stajemy się dojrzalsi, bardziej odpowiedzialni. To chyba właśnie ból z jakim się zmierzamy jest proporcjonalny do naszej dojrzałości. Jednak często, mimo wielu tragedii, które nie dotknęły nas bezpośrednio, po kilku tygodniach zapominamy o sprawie i wracamy często do poprzedniego życia. Zapominamy o ludziach, którzy jeszcze żyją (chodź na skraju wyczerpania) i tak bardzo nas potrzebują… Często ich cierpienie wzrusza nas tylko na chwilę…. W kolejnej chwili umyka. Nie bądźmy egoistami…
[*]- za wszystkich, którzy zginęli po to, by na jedną chwilę nas wzruszyć i przez swą śmierć zmusić do przemyśleń…
02.07.2006 :: 21:10 Komentuj(29)
|