„Co się spotkało a potem rozeszło
co było razem by biec w różne strony
szczęście co nagle rozdarło się w środku
chociaż żegnając kocha się najdłużej
bliscy co potem wydają się obcy
i mówią sobie wszystko się skończyło (...) "
/ks. Jan Twardowski/
Tak łatwo jest kogoś zranić…za łatwo... . Wystarczy jedna chwila… taka mała chwilka i … . Wystarczy jedno słowo… tylko tyle. A wiem ze potem zapomniec/wybaczyc jest trudno, czasem się nie da. Nie będę się zagłębiać w temat, pa.
01.05.2005 :: 21:32 Komentuj(1)
A tu taki moj wierszyk...
Każdy skrzydła swoje ma.
Skrzydła marzeń, pragnień,
Skrzydła miłości, przyjaźni.
One unoszą nas do nieba
Do radości i szczęścia.
Jednak wystarczy mały ból
Smutek, rozczarowanie…
I już skrzydła poranione…
Trudno nam lecieć i cieszyć się
Coraz więcej ran
Spadamy…
Teraz są tylko dwie możliwości…
Albo czas wyleczy skrzydła
Lub już nigdy do nieba się nie wzbijemy…
03.05.2005 :: 08:17 Komentuj(1)
Bezradność...; To chyba najgorsze co możemy czuć. Zależy nam na kimś a nie możemy nic zrobić, pomoc tej osobie... . Nie wiemy co robić. To jest okropne...; jakże źle, smutno, przykro patrzeć na smutek przyjaciela i wiedzieć, że nie można pomóc… Widzieć łzy na policzku bliskiej osoby i nie móc ich otrzeć… To okropne. Najchętniej wzięłabym to cierpienie na siebie… ale nie mogę, nie potrafię...:(;. Dlaczego tak wspaniali ludzie cierpią? I dlaczego nie można nic zrobić…to wszystko niesprawiedliwe, głupie...; Ale tego też nie da się zmienić. Eh...;
A co do obrazka to prawda:]
03.05.2005 :: 10:20 Komentuj(1)
Zrozumiałam jedno…Wy- ludzie jesteście w stanie odebrać mi prawie wszystko. Możecie odebrać radość, szczęście, wiarę i nadzieje. Możecie odebrać teraźniejszość i przyszłość, rodzinę i nawet przyjaciół. Ale nie jesteście w stanie odebrać mi marzeń, które we mnie żyją i przeszłości, czyli też wspomnień. To o czym marzę, myślę co wieczór, o czym śnię, oraz to co pamiętam, co było i było jakże wspaniałe… . Nigdy nie zapomnę niektórych chwil. Bo nikt nie jest w stanie odebrać mi tego co przeżyłam. Więc póki mogę spróbuję cieszyć się życiem… Pomyślałam sobie ile rzeczy nie doceniałam i ile straciłam przez to… zbyt wiele. Ile razy się poddałam a mogłabym wygrać… Ostatnio moja przyjaciółka, Tereska powiedziała „przynajmniej spróbuj żyć tak aby każdy dzień był jednym z wielu udanych, co zrobiłaś dziś w tym kierunku? Co zrobiłaś dziś by być szczęśliwa?” Odpowiedz była prosta. NIC. I właśnie dzięki niej zrozumiałam, że to ode mnie zależy to jak wykorzystam życie i jakie zostana mi wspomnienia, ode mnie zależy to czy zrealizuje marzenia. I chcę Wam wszystkim powiedzieć, abyście też zastanowili się co zrobiliście dziś aby być szczęśliwi?
04.05.2005 :: 18:42 Komentuj(4)
To takie piekne uczucie gdy mozna sobie bezkarnie bezmyślnie popłakać
gdy czujesz jak słone łzy splywają strumieniem po policzkach a potem
dotykają ust
masz wtedy swój świat i wreszcie sie cieszysz ze jest cos czego nie jesteś w satnie skontrolowac zapanować nad tym
zawsze wszystko musi być pod kontrolą..a one własnie że nie ! Nie będą ! Nie są ! Wymykaja sie mimo woli .... takie małę buntowniczki ....
08.05.2005 :: 20:27 Komentuj(2)
"Czasem trzeba usiąść obok
i czyjąś dłoń zamknąć w swojej
dłoni. Wtedy nawet łzy będą smakować
jak szczęście".
[Wacław Buryła]
***
Najpiękniejsze jest to-
czego nie ma.
O czym marzysz i tęsknisz od lat.
Najpiękniejsze są nasze Marzenia.
Kolorowy, błękitny świat.
Gdy doczekasz się marzeń spełnienia,
będą one mniej piękne, niż we śnie.
Bo najpiękniejsze są nasze
Marzenia-
to, co dopiero spełni się!
Tak niewiele daję Wam teraz ciepłych słów...
A te, które już wypływają otulam łzami
zaczepionymi jak zimne kryształki lodu
na smutnych rzęsach...
13.05.2005 :: 15:20 Komentuj(2)
NIe jestem smutna. W cale nie dlatego ze mam sile i odwage byc szczesliwa...wrecz przeciwnie! jestem tak slaba ze nie mam nawet sil byc smutna, nie mam sil plakac. Spojrzcie...pierwsze zdanie brzmi jakbym byla szczesliwa. No bo skoro nie smutna to co... Ale kolejne zdania byc mze placza wam w glowach. Juz wyjasniam. Ja nie jestem ani smutna ani szczesliwa, jestem nijaka. I wyczarpana, a to sie zadko zdaza. Tzn nie jestem zmeczonw fizycznie! Jestem zmeczona na sercu. Nie wiem jak to wytlumaczyc ale tak jest. To bardzo nieciekawe uczucie. Ja wole byc smutna niz neutralna, nijaka. Kiedy boli...wtedy wiem, ze zyje! Wtedy jestem pewna ze jeszcze sie kiedys usmiechne bo "po nocy przychodzi dzien, po buurzy slonce, po smutku- szczescie. A tak? eh...nic...no coz.. papa koffani;* Pozdro dla TYCH PRAWDZIWYCH przyjaciol.
14.05.2005 :: 17:48 Komentuj(3)
Tak wielu ludzi zraniłam, zawiodłam, skrzywdziłam. Nie, w cale nie chce sie tlumaczyc! Jaki to mialoby sens? I tak wiem ze to tym osobom nic nie da. A pozatym mi takze. Gdybym zaczela mowi ze to nie moja wina tobym oszukiwala sama siebie. A nie chce tak. I zrobie to na co mam jeszcze troszke odwagi- przyznam sie. Tak, przyznaje sie to moja wina. Moze to dla niektorych Was dziwne, ze kiedy mowicie jaka jestem okropna, ja nawet nie probuje sie bronic, tylko przytakuje Wam.Ale nie zamierzam przeczyc niczemu co zrobilam, i tym samym przeczyc sobie i swym zasadom. Wiem, ze trzeba byc odpowiedzialnym za to co sie zrobilo...wiec nie bede temu przeczyc.Nigdy!
Powiem jeszcze jedno bezwartosciowe slowo: Przepraszam... i zamilkne, bo "Czasem trzeba zamilknac by zostac wysluchanym."
15.05.2005 :: 19:03 Komentuj(1)
Są takie dni, kiedy nic nam nie wychodzi, kiedy sądzimy, że jesteśmy niepotrzebni. "Gdyby kropla wody powiedziała, że jest niepotrzebna- nie byłoby oceanu" Wtedy sądzimy, że jesteśmy najgorsi, wszystko psujemy i niszczymy. "jest taki dzien i każdy tak ma, że czasem jest źle, że jakoś nie tak" Każdy z nas ma prawo do dnia smutku, byle ten dziń nie powtarzał sie zeby często "Człowiekiem jestem, i nic co ludzkie, nie jest mi obce" Mimo wszystko starajmy się postępować tak, aby każdy dzień był udany, a jeśli się nie uda, nie wolno sie załamywac, a dalej próbować "Po każdym dniu należy postawić kropkę, przewrócić kartkę i zacząć na nowo" I w każdym kolejnym dniu należy pamiętać, że Leppiej uzywać swego rozumu, na znoszenie niedoli, które na nsa spadły, niż na przewidywanie takiech, które się moga przytrafić" "Nie musisz obawaić się przyszłości, jeśli serce masz gorące i radosne" Tak więc już dziś, teraz, od tej chwili, postarajmy sie być sobą, wierzyć w siebie i nie przeczyć sobie. Postarajmy sie wykorzystac czas naszego życia jak najlepiej Strata czasu jest- podobnie jak śmierć- nieodwracalna"
16.05.2005 :: 19:36 Komentuj(2)
Niezbyt optymistycznie Was przywitam po tej przerwie...bylam na wycieczce, to przez to nie pisalam. A dzialo sie duzo. Nie bede tego opisywac, Powiem tylko, ze mi smutno i boli mnie serduszko, poweim ze teraz wiem komu ufac moge. Powiem, ze ci wszysycy, ci co wymyslili jakze piekne slowa, czesto sie mylili. Czasem klamstwa są piekne no coz... A prawda boli. I to cholernie mocno. Juz pojde, pa.
21.05.2005 :: 21:33 Komentuj(3)
Chciałam mówić
Zatkaliście mi usta
Pragnęłam milczeć
Kazaliście mówić
Chciałam płakać
Zabraliście mi łzy
Pragnęłam umrzeć
Zmusiliście do życia
Gdy je pokochałam
Zabraliście mu sens
To moj wierszyk... Hm moze smutny. No coz... Wiem, zawsze bylam radosna, szukalam dobrych stron wszedzie i probowalam cieszysc sie zycie, mowilam o radosci i szczesciu, o tym ze bedzie dobrze. A teraz... teraz sama nie wierze w te slowa. Wszystko w co wierzylam poszlo papa. Hm...a moze dopiero teraz zyje naprawde...poznalam milosc i nienawisc, bol, poznalam siebie. Kto wie...moze to i lepiej?
22.05.2005 :: 20:15 Komentuj(1)
Myślałam sobie, czym jest prawdziwa wiara... Wiara w to, że się uda. Bezgraniczna wiara. Wiara w ludzi, ich marzenia, ciągła wiara w to, że można im wierzyć. Że można wierzyć światu.... Brzmi trochę dziwnie...ale czym jest właśnie ta prawdziwa wiara? Jest to ciągła walka z samym sobą. Aby tak walczyć, aby pokonać siebie trzeba wiele sił. Ponadludzkich sił. Znam ludzi, których tych sił mają tak wiele, którzy potrafią uśmiechać się, w dodatku szczerze, gdy ich serce krwawi. Oni ciągle wierzą, wierzą w życie i sens. Są wspaniali. Mówię tu o Sandrusi, która ma siły i wiarę w życie, która potrafi nadal ufac i kochać...wątpie czy kogoś innego byłoby na to stać. Mówię o Teresce, która nigdy nie ściemnia, ale przekonuj mnie do wiary w lepsze, tym, że sama w to wierzy. Mówię o Agusi(setce), która mimo wszystko potrafi się uśmiechać, która wierzy... Mówię o Pacho... o tym który sądzi, że życie jest do dupy... tak, ale nigdy nie powiedział "życie zawsze będzie do dupy", nie przestał wierzyć tylko zebrał siłę i idzie dalej. Bo wierzyć to iść, iść przed siebie do celu, mimo tysiąca przeszkód, iść i nie oglądać się za siebie, nie mówić, że tak wiele się przeszło, ale wiedzieć, że czeka jeszcze dłuższa i gorsza droga, i iść, ciągle iść...do celu, mimo wszystko iść.
24.05.2005 :: 12:54 Komentuj(1)
Napiszę tu koma do Sandzusi (SMIGIELKO.TALK.PL 23.05.2005 :: 22:44) bo mi sie nie chciał wklejić w komencie bo był za długi. Więc tak:
eh... Masz prawo do smutku, do łez, do zątpień. I nie mozesz mowic tak "ktostam ma gorzej, wiec ja nie powinnam sie przejmowac sobą"! Tak mozna wszystko tlumaczyc i jest to bledne. Bo ktos moze powiedziec (NIE MOWIE TU O TOBIE) "jestem choilernym egoistą, ale co tam, są jeszcze ludzie bardziej egoistyczni"... sluchaj. Juz mowilam. Masz prawo do smutku. Jestes czlowiekiem, tylko(i az) zclowiekiem. Owszem, masz duzo sily, wiecej niz inni ludzie ale to nie znaczy ze ty zawsze masz byc opanowana. Wiem, że jest ci ciezko myszqo...ale wiem tez ze dasz rade, zobaczysz! papa;*
24.05.2005 :: 19:28 Komentuj(0)
Wymyśliłam piosenkę...tak własnie, moją piosenkę. Wcześniej wymyśliłam kilka, jedna tu dalam nawet. Ale ta mi sie podoba, bo wyraza wszystko...zaczelam to spiewac sama, nagle, nie myslalam nad slowami, dopiero potem zaczelam sposywac to co spiewam i ukladac to w calosc. I wyszlo to...moze wam sie to wydać smieszne...no cóż...aha jeszcze jedno. Prawa autorskie ZASTRZEZONE:P Zarowno do bloga jak i notek;].:P:P:P
1.Tylko nie płacz
prosze nie placz juz
za duzo juz lez
wylalas dnis
Nie placz
prosze nie placz caly dzien
niech twoje smutki
chodz raz odejda w cien
ref:I niech twe lzy
osuszy wiatr
i niech twe serce
zapali plomien
Niech twoje rany
wyleczy doktor czas
Niech twoje slowa
z radosci sie rodza
2. Nie placz
mowicie mi codziennie
On nie jest
wart twych lez
Tylko nie placz
przez niego znow
on i tak
nie kocha cie
ref:I niech twe lzy
osuszy wiatr
i niech twe serce
zapali plomien
Niech twoje rany
wyleczy doktor czas
Niech twoje slowa
z radosci sie rodza
-Nie placz
*ja wlasnie plakac chce
-Prosze
*ja takze prosze cie
-usmiech
*to strata czasu jest
-we lzach utniesz
*utonac chce...
ref2:I mojich lez
nie osuszy wiatr
A plamien w
mym sercu na nowo juz zgasl
Mojich ran
nie wyleczy doktor czas
A me slowa
chcą rodzic sie w lzach...
25.05.2005 :: 21:52 Komentuj(1)
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc calkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myslimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Jan Twardowski
26.05.2005 :: 19:38 Komentuj(1)
Tak wlasnie... i to bardzo boli. Kiedy śród ludzi, szczególnie jeśli to bliskie nam osoby, czujemy się samoni...a tak sie niestety czesto dzieje. Chce podkreslic, ze nie "sami" a "samotni" bo to roznica. Ja wiem ze nie jestem sama i ze mam wspanialych przjaciol, a jednak czuje sie samotna czasem, nawet przy nich. Jakie to uczucie...otacza Cię tlum ludzi, a ty czujesz sie samotna i pusta. Echo odbija sie...slyszysz wszystkie slowa dokladnie, ale zadnego z nich nie rozumiesz... . Miiliony ludzi, miliony slow...a mi wciaz ich brak.
Eh...co bede wiecej mowic...po prostu pojde juz i tyle, pozdro!
27.05.2005 :: 23:11 Komentuj(5)
"Nie wystarczy jedno jabłko,
By napełnić koszyk.
Nie wystarczy jedna jabłoń,
By sad się roztoczył.
Lecz wystarczy jeden człowiek,
By ździebko dobroci
Zalśnijł jak złote jabłko
Co się między nas potoczy."
/Maurice Careme/ [przełozył Jerzy Lisowski]
Eh...czytałam sobie małego księcia...według mnie to jest piękne. Mądrości lisa, i samego chłopca. Chlopca ktory kochal swą roze bardziej niz cokolwiek w swiecie. Bezinteresowni...nie oczekiwał od niej niczego w zamian. Po prostu kochal. Jesli ktos chce przez neta przeczytac malego ksiecia to prosze link.
Eh...niektorzy ludzie naprawde mnie bawią...swoja głupotą, no ale cóż.
28.05.2005 :: 21:10 Komentuj(0)
Hmmm doszlam do wniasku ze najbardziej wkur* mnie to gdy ktos hce mi cos wmowic, cos zlego. Ja naprawde ludzie potrafie sie przyznac do bledu zazwyczaj wiec nie wpierajcie mi ze zrobilam zlego cos, kiedy tego nie zrobilam. To nie tylko wkur* ale takze boli... . Jasne ze kazdy moze sadzic o mnie co chce, ale to nie znaczy ze ma ktos mi mowic co ja mialam na mysli. To ze cos moze sie zdawac zwiazane z jakims tematem nie znaczy ze tego dotyczy. I bardzo mi przykro Teresko, ze tak sadzilas ze ja sie czegos domyslam, w tym wypadku to akurat ty probowalas zgadnac cop ja mysle i przy tym na mnie zaczelas wrzeszczec. A wiedziesz, ja nie mialam na mysli nic zlego. Po postu powiedzialam co zauwazylam i tyle...
Tak się zastanawiam nad niektórymi słowami... sa naprawde piękne...a ich piękno i magia tkwi w tym, że są prawdziwe. To dłowa z małego księcia "Pustynie upięknia to, że gdzieś w sobie kryje studnię". Tak wiele rzeczy się z tym pokrywa..., bo zamiast słów studnia i pustynia można użyc innych. Podstawilam wiele...i az lzy mialam w oczach...cos mi sie przypomnialo. Cos co "dawno temu" mialam jeszcze w sercu. Mowie "dawno temu" poniewaz mimo iz bylo to calkiem niedawno wydaje mi sie byc to takie dalekie. Wiec po podstawieniu wygladaloby to tak "Smutne serce upiększa t, że gdzieś w sobie kryje nadzieje". I tyle...wiecej wole nie pisac jesli o to chodzi.
Zauwazylam tez ze ostatnio wszystko sie pieprzy. Myslalam ze mam prawdziwych przyjaciol, tymczasem wiekszosc z nich zniknela. Zniknela w tym momencie, kiedy ich najbardziej potrzebowalam. Zostalo mi kilkoro przyjaciol prawdziwych , za to wspanialych... tylko boje sie bo nasza przyjazn ostatnio tez sie sypie. Coraz mniej rozmawiam z mojimi przjaciolmi, ktorzy zostali. Ale zauwazylam tez ludzi, ktorzy wczesniej byli niewidoczni, ktorych uwazlaam za po prostu ludzi i nie przywiazywalam do nich wiekszej uwagi. Mowie to konkretnie o jednej osobie. O Nico. Wiem ze tego nie czytasz nawet, ale trudno.
Tak teraz glebiej myslac doszlam do wniasku, ze to ja stalam sie mniej otwarta na ludzi, i troche bardziej skryta. Kiedys lubilam mowic. Teraz gadanie bez koniecznosci jest dla mnie jakby udreka. Nie mowie tu o pisaniu na blogu, bo tu pisze to co chce, bez przymusu i kontroli i dlatego to lubie. Mowie raczej o rzeczach kiedy trzeba powiedziec cos z serca, cos w co sie wierzy lub cos co sie czuje. Kiedys nie byl to dla mnie problem. Walilam prosto z mostu co mi jest, no ale widac wszystko sie zmiania, ja takze.
No dobra ide bo gadam od rzeczy, a tego tez nie lubie...eh papa
29.05.2005 :: 19:22 Komentuj(2)
No wiec wszystko co wydawalo mi sie dziwne sie wyjasnilo... no prawie wszystko... . Oczywiscie ta dla mnie najwazniejsza rzecz nie ale co tam. Wszystko wyniklo tego ze ludzie nie potrafia sluchac... Tak... ktos sobie pomyslal ze chce go o cos zapytac...i zamiast sluchac to co mowie, on odpowiedzial tak, ze nic z tego nie kapowalam. Eh... Zostaje jeszcze jedna rzecz... nie wiem co zrobilam... bylo coraz lepeij...do 9 kwietnia...a potem BUM i nie wiem co sie stalo co zrobilam, no co?;(;(;(
31.05.2005 :: 14:51 Komentuj(2)
Promyczek światła
Padł na mą duszę,
Delikatnie przenikał
Do serca.
Dał mi nadzieję,
I sił wiele.
Pokazał drogę,
Dał wskazówkę.
Tylko ja…
Boję się kroczyć tą ścieżką,
Upadku na drodze się boję.
Boję się, że nie dam rady,
Boję się myśli moich… .
W konflikcie serca i umysłu żyję
Serce wie-nie zapomni,
Serce krzyczy- nie minie.
Umysł nie chce już aby serce cierpiało
Chce wygnać Ciebie z niego…
Namawia serce „daj sobie spokój”-
Ale serce nie słucha.
Ten promień dał mu siłę,
By trwać mimo wszystko.
Ciekawe czy powie kiedyś
„miałeś rację umyśle...”
Eh...napisałąm ten wierszyk dawno temu...ale dopiero teraz pomyslalam o tym by dac go tu, na tego bloga...no coz. A ja nadal nie wiem co zrobilam zle...
31.05.2005 :: 18:47 Komentuj(0)
|