blandzia - komentarze



wiecie cio? jednak bede prowadzic tego bloga, dla siebie i dla tej garstki osob ktore go czytaja (pozdro dla was). Dzieki Gosiu... . Naprawde dnisiał miałam taki dzień... myślałam ze zabraknie mi sił, że nie dam rady. Sama przestawalam wierzyc w wlasne slowa, gubilam sie w plontaninie mysli. W koncu sie poddałam. Przyznałam rację tym ktorzy wpierali mi że życie jest do dupy. NIe mialam sil bronic swojego zdania ani sprubowac wytlumaczyc rzeczy ktora doskonale rozumielam. Zaczelam watpic, czy to ma sens... . Był przy mnie ktoś(Tereska), kto powiedział, że mam dużo siły... . I teraz wiem, że ja musze miec ta siłę, żeby walczyć. I żeby pokazać innym, że da się wlaczyć, ze dopuki się wlaczy- zwycięża się. Trzba wierzyć i mieć nadzieję, starać sie zrozumieć świat, ale i starac sie pokazac innym jak czerpac radosc z roznych rzeczy. jak byc szczesliwym... . Ja nie wyobrazam sobie bycia smutna przez dłużej niż 1 dzien. NIe potrafie... inni sa smutni calymi latami i tego nie rozumiem... . Wielu mojich qmpli/przyjaciol jest zalamanych i smutnych, nie wiem jak ich pocieszyc... co zrobic by w koncu przestali sie smucic... . Mysle i nic... . I wlasnie wtedy mi sil zabraklo, zuepelnie. Ale za to byla Tereska, byl Adas ktory powiedzial ze zycie niekoniecznie jest do dupy, i byl Nicu, ktory uznal ze ma zajebiste zycie i sie nim cieszy. I oni mi dodali sil, dzieki wam. A wszystkich, którzy uwarzaja za zycie jest do dupy, z serducha pozdrawiam, i życze aby przestali tak pesymistycznie podchodzic do istnienia...;]


Wasza, wierząca w szczęscie Blandzia

Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


To mówicie Wy:
Talk.pl :: Wróć