blandzia - komentarze
Dlaczego rano go lubie a wieczorem nienawidze??? Dlaczego?? Nie wiem... Moze ktos z was za odpowiez na doputanko?? Ja nie.... GOSIA, jajco, Nico i wszyscy ktorzy wiedza o co mi chodzi...moze WY wiecie?? Mysle czy isc na DYSKEE... hym... CZEMU JESTEM "GLUPIA ISLEPA"?? NA to pytanie moze odpowiedziec tylko ARTUR...inni moga miec przypuszczenia..... i TYLKO tyle...ehhh wlasnie rozie prasowke z ostatniego tygodnia] Nadal nie potrafie plakac, chyba woda w mojim organizmie ma poziom rowny krytycznemuu, dzis sie wyspalam za wczoraj...od 22 do 8.00 czyli 10 godzinek wczoraj bylo 6 :D, bede chodzic z Gosia na kolko taneczneee...wiem ze nie umiem tanczyc ale mowi sie trudno, trzeba sie jakos odstresowac nie? Jajco napisze ci cos: " Życie jest piękne...ale tylko czasami...", tak to prawda... uczucia sa dziwne, raz sprawiaja ze sie smiejesz, innym razem ze placzesz...jestes zdenerwowana, zadowolona, szczesliwa, lub nie ehh co na to poradzic, tak juz jest....masz racje ja lubie stawiac czola problemom...ale czy ten problemik, niby malutki, mnie nie przerasta? Stracilam sily, nie mam nawet odwagi bac sie... NIe moge plakac...nie moge sie smiac.... to trudne, naprawde...i niby proste lecz skomplikowanee... Teraz gdy patrze w lustro, beznamietnie, bez blasku w oczach ,niechetnie, mysle czy to ja? CZy to ta sama dziewczyna?? odpowiedz brzmi nie....Imie sie nie zmienilo, rysy twarz, tez nie...ale to juz nie ta sama dziewczyna pelna energi ktora pragnie zmieniac swiat, bo tamt dziewczyna mimo ze czsto plakala potrafila sie tez smiac, cieszyc zyciem.... ehhh to juz nie ta sama JA, ta szczesliwa dziewczyna umarla, stracila juz zycie...Teraz przed kompem siedzi inna i zupelnie inna pisze ten post...znowu schudlam...ehh moze kto inny by sie cieszyl, ale nie ja...nie waze 47 a 45kg... niejetem glodna, malo pijee... TAMTA dziewczyna w zyciu by tego nie napisalaa, wolalaby to zabic w sobie, sama zwalczyc, ale ta ktora jest teraz mysli: czemu masz to zwalczac?? Czy est jakis powod?? Ja go nie znam...
Jajco
Wiesz co? teraz to tragizujesz, przesadzasz, kogo jak kgo ale ciebie facet tak bardzo nie zmieni. Juz dosc dobrye Cie znam i ty sie dla nich nie zmieniasz...